Krótkie spojrzenie na inne kultury – Część 2
KARO- JISATSU
Omawiając zjawisko karoshi, należy także wspomnieć o silnie związanym z nim zjawiskiem karo- jisatsu, którym jest samobójstwo z przepracowania. W latach 90 XX wieku bardzo głośny stał się przypadek Ichro Oshimy. Było on pracownikiem największej japońskiej agencji reklamowej Dentsu. Przez okres 17 miesięcy pracował po 80 godzin w tygodniu, często od 9 rano do 6 rano następnego dnia. W roku 1991, wówczas 24- letni Oshima popełnił samobójstwo. Rodzina była pewna, iż powodem samobójstwa było przepracowanie, pracodawca jednak upierał się, że samobójstwo było wynikiem spraw osobistych. Wytoczony przez rodzinę proces o odszkodowanie trwał 7 lat i zakończył się uznaniem przez Sąd Najwyższy winy agencji i nakazem wypłacenia 1,6 mln dolarów (Woronowicz, 2009).
Dlaczego w Japonii przepracowani ludzie radzą sobie z tym faktem popełniając samobójstwo? Dla nas, mieszkańców Europy takie rozwiązanie jest wręcz nie do przyjęcia. Odpowiedzi na to pytanie, udziela jednak Malwina Wrotniak (2009), w swoim artykule analizującym zjawisko karo-jisatsu dogłębnie. Autorka zwraca uwagę na fakt, iż w Japonii samobójstwo nie jest postrzegane, jako wyraz tchórzostwa, a samobójcy nie zostają potępiani. Bowiem samobójstwo już od najdawniejszych czasów było w Japonii akceptowalnym sposobem rozwiązywania problemów. Za przykład należy tu podać harakiri, inaczej zwane seppuku, polegające na rozpruciu brzucha sztyletem, które było swoistym obyczajem samurajów, traktowane jako sposób ocalenia honoru. Biorąc pod uwagę to, iż pracowitość w Japonii jest jedną z najwyższych cnót oraz wyżej wspomniane konotacje historyczne, fakt występowania karo-jisatsu nie wydaje się być już tak zadziwiający.
Warto przyjrzeć się z bliska uwarunkowaniom karo-jisatsu. Najczęściej ten typ samobójstwa popełniany jest przez pracowników, którzy w ostatnich miesiącach życia poddani byli ponadprzeciętnej dawce stresu oraz przepracowywali dużą ilość godzin ponad normę. Samobójstwa tego typu dotyczą głownie mężczyzn w sile wieku. Za główną przyczynę zjawiska można uznać reorganizację, jaka miała miejsce w Japońskich firmach po kryzysie lat 90. Zredukowana została duża ilość etatów, o pracę było ciężko, a normę, która obowiązywała wcześniej nadal należało wyrobić. Wobec tego wielu pracowników zmuszonych było pracować poza oficjalnymi godzinami pracy (należy wspomnieć, iż formalnie roboczy dzień w Japonii trwa 8 godzin), co powodowało, iż zamiast przepracowywać średnio ok. 2000 godzin w roku, przepracowywali oni między 2700 a 3000 godzin.
Oba zjawiska- karoshi, jak i karo-jisatsu, stały się na tyle powszechne, iż od 1997 roku zarówno rząd jak i Narodowa Rada Obrony Ofiar Karoshi, zaczęły poważnie się nimi interesować oraz obarczać na drodze sądowej za ich winę korporacje, w których pracowały ofiary (Kazunari, 1994). I tak w październiku 1997 roku sieć prawników, pracująca dla ofiar karoshi przedstawiła zalecenie Ministrowi Pracy, aby ulepszył on procedury, które pozwolą uznawać osoby, które popełniły samobójstwo w związku z nadmiarem pracy, bądź zmarły z przepracowania za oficjalne ofiary karoshi. W grudniu tego samego roku, rozpatrzono dwa przypadki samobójstwa, płacąc rodzinom ofiar odszkodowanie i uznając oficjalnie nadmiar pracy za przyczynę. W lutym 1998 roku Minister Pracy utworzył specjalną grupę, która zajmowałaby się zgłaszaniem i poświadczaniem faktu, iż osoby chorowały bądź chorują z powodu przepracowania.
Szczególne znaczenie dla zainteresowania się kwestią karoshi miał przypadek Satoshi Nagayamy, który popełnił samobójstwo w październiku 1988 roku. Pracował on jako inżynier w firmie budowlanej. W kwietniu 1988 roku zostało mu powierzone przygotowanie i wdrożenie nowego planu strukturalnego do firmy. Niestety, musiał tego dokonać bez pomocy swojego managera, co znacznie go obciążyło. W związku z tym, spędzał w pracy ponadprzeciętną liczbę godzin, pracując nawet w weekendy i święta. W październiku 1988 przepracował on dwie doby bez przerwy i w tym samym tygodniu popełnił samobójstwo skacząc z dachu firmy (był to dokładnie 24 października, godzina 8.30). Ostatniej nocy, wykonał telefon do matki, mówiąc jej, że tej nocy także nie wróci do domu, bo musi zostać w pracy oraz informując ją, iż jest przepracowany. Urząd Kontroli Standardów Pracy (LISO) w Tokio uznał, że samobójstwo Nagayamy zostało popełnione z przyczyn zawodowych. Na potwierdzenie tego faktu, wysunięto szereg argumentów, m. in.: ofiara była poddana umysłowemu stresowi, ponieważ w jej rękach leżała pełna odpowiedzialność za dokończenie i wdrożenie planu, co w znacznym stopniu przekraczało jej możliwości i umiejętności. Co więcej, ofiara odczuwała szczególną presję, gdyż zbliżał się ostateczny termin ukończenia pracy, a wciąż zgłaszane poprawki uniemożliwiały ich zakończenie. Dodatkowo, z medycznego punktu widzenia stwierdzono, iż ofiara wykazywała objawy depresji oraz myśli samobójcze od lipca 1998 roku, niemniej jednak jej stan zdecydowanie pogorszył się tuż przed popełnieniem samobójstwa. Stwierdzono, iż rosnące przeciążenie pracą pogłębiło stan depresyjny ofiary. Potwierdzeniem tego faktu jest także to, iż nie znaleziono żadnych innych czynników, które mogłyby doprowadzić ofiarę do stanu depresyjnego oprócz stresu spowodowanego pracą oraz, że ten stres był główną przyczyną utraty poczytalności przez ofiarę w momencie popełnienia samobójstwa.
Przypadek Nagayamy jest jednak szczególnie ważny z dwóch względów. Mianowicie, pierwszy raz stwierdzono, iż popełnione samobójstwo oraz poprzedzający je stan depresyjny jest tylko i wyłącznie wynikiem przepracowania. Po drugie, do stwierdzenia tegoż faktu nie wymagano żadnych medycznych dowodów z okresu życia pacjenta (Kazunari, 1994).
Podsumowując, należy stwierdzić, iż opisane zjawiska są bardzo zagrażające dla społeczeństwa japońskiego. Pomimo faktu, że rząd dokłada dużych starań, by je redukować, są one tak nagminne i mają tak silne konotacje z kulturą i tradycją Japonii, że walka z nimi przypomina nieco walkę z wiatrakami. I choć niektórzy pracodawcy próbują polepszać warunki pracy, redukując liczbę nadgodzin, czy wręcz nakazując szybsze opuszczanie biura- to pracownicy i tak się do nich nie stosują. Pytanie, dlaczego? I tu pojawia się swoiste błędne koło- pracownicy boją się utraty pracy, a w 8-godzinnym trybie pracy nie są jej w stanie wykonać, więc, pomimo zakazów, nadal wykonują ją przepracowując morderczo nadgodziny i nie dostając za to godnej zapłaty. Dodatkowo, utrudniający wydaje się być fakt, iż Japończycy postrzegają pracę jako cnotę, jako coś nadrzędnego i w związku z tym są się dla niej aż tak dużym zakresie poświęcić. Wobec tego, błędne koło krąży i prawdopodobnie upłynie dużo czasu nim sytuacja zmieni się choć trochę.
TROSZKĘ OPTYMIZMU NA KONIEC..
Cytując na zakończenie słowa piosenki „Kto się ceni” zespołu Golec uOrkiestra, łatwo można zauważyć, iż Polakom karoshi, a tym bardziej karo-jisatsu, nie grozi, bo rozumienie zjawiska w naszej kulturze jest zupełnie odmienne, co więcej nawet, jeśli kiedykolwiek miałoby miejsce, to przyczyny i konotacje z tradycją są zupełnie inne, niemniej jednak zawsze należy zatroszczyć się o swoje zdrowie i czas wolny:
O karoshi sam się prosi,
Ten, co zbytnio dba o grosik
I pod groźnym okiem szefa spędza czas.
Życie przecież nie jest po to,
By uwijać się z robotą,
Ona zawsze znajdzie nas.
Działy: psycholog krosno, psychoterapia krosno
Literatura cytowana:
Kazunari, T. (1998). Karoshi- recently certified suicides from overwork. Źródło:
http://www.jca.apc.org/joshrc/english/15-1.html
Woronowicz, B. T. (2009). Uzależnienia. Geneza, terapia, powrót do zdrowia. Warszawa: Parpamedia.
Wrotniak, M. (2009). Praca, która zabija. Źródło: http://www.bankier.pl/wiadomosc/Praca-ktora-zabija-1956839.html